czwartek, 30 maja 2013

Nie trać nigdy nadziei cz. 3

Cześć. Byłam dzisiaj na "Oszukane" film jest świetny. Łezka mi się w oku zakręciła, ale nie ryczałam.Świetny obraz i obsada też Polecam warto obejrzeć. Poniżej macie kolejną część opowiadanka. Miłego czytania. A ja zabieram się do pisania 6 części :)

***
Jednak jej sen nie trwał długo. Śniło jej się , że Maksa zastrzelono i była na jego pogrzebie. W końcu wybuchła płaczem przez sen. Do pokoju wpadła Sylwia. Nie wiedziała co się dzieje. Ala się obudziła i jej wszystko opowiedziała. Nagle w końcu Sylwia się odezwała:
-Kochasz go?
- No pewnie, że go kocham, ale coś się we mnie wypaliło, A poza tym nie chce mu przeszkadzać. Układa sobie życie na nowo nie chce mu niczego psuć-powiedziała Alicja.
Sylwia chwilę pomyślała o odpowiedziała:
- Powinnaś z nim w spokoju porozmawiać.
- Rozmawiałam już z nim.
- I co?
- No powiedział, że byśmy sobie dali jeszcze jedną szansę. Nie wiedziałam co powiedzieć i wyszłam. Byłam wtedy pod wpływem emocji nie wiem co mną kierowało.
-  To jeszcze raz z nim powinnaś porozmawiać ale jak już ochłoniesz – wstała i podeszła do drzwi- Śpij i się nie martw. Pamiętasz co powiedziała wróżka? „ Wszystko się samo rozwiąże „
- Dobranoc- odpowiedziała Ala i zasnęła.
Następnego dnia miała pójść do Maksa i z nim porozmawiać. Weszła na odział. Koło jednego z pokoi było zamieszanie Ala nie wiedziała co się dzieje. Obok sali zobaczyła zapłakaną Olgę. Podeszła do niej i się zapytała:
- Co się stało?
-A to ty jesteś pewnie ta Alicja. Maks wszystko mi mó- Nie zdążyła dokończyć a Alicja powiedziała:
- Co się stało? Coś z Maksem ?
- Tak, wczoraj jak przyszliśmy do jego domu on się rozpłakał i wszystko mi powiedział. Poszedł do łazienki. Siedział tam długo i nie wychodził. W końcu do niego poszłam i zobaczyłam jak leży na ziemi- poczym jeszcze bardziej się rozpłakała.
Alicji również napłynęły łzy do oczu podeszła do Beaty się zapytała:
- Co jest?
- Maks jest w śpiączce.
Alicja rozpłakała się. Nie wiedziała co zrobić. Weszła do niego do sali i popatrzyła się na niego. Po czym wróciła do pracy. Nie mogła się na niczym skupić. Codziennie go odwiedzała, jednak nic się nie zmieniało.
***

Po upływie dwóch miesięcy Maks nadal leżał w śpiączce. Jego stan się ustabilizował. Jednak nadal się nie wybudzał. Stosunki między Alicja a Olgą nie były najgorsze. Pewnego wieczoru Alicja poszła do Maksa. Tam siedziała Olga, która właśnie wychodziła. Dziewczyny kiwnęły sobie głowami i Olga wyszła. Alicja podeszła do łóżka Maksa i zaczęła mówić:
Ciąg dalszy nastąpi…

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz