Nie przemyślane skutki cz. 2
- Olga?
- Maks? Hej.
- Cześć. A co ty tu robisz?
- Przyjechałam do Torunia na stałe. Rozwodzę się.
- To dobrze , że tu zamieszkasz. Wieczorem kolacja?
- Pewnie. To pa.
-Pa.
***
Tymczasem Alicja, znów tonęła w morzu łez. Pytała się sama siebie ' dalaczego, akurat ja?' . Myślała , że wszystko się uloży. Będą szczęsliwi. Jednak sama nie przypuszczała ak bardzo się myliła.
Wieczorem...
Maks z Olgą zatapiali swoje smutki w kolejnych kieliszkach alkocholu. Zaprowadzał ją właśnie do hotelu. Gdy już stali pod drzwiami, przyssała się do niego jak pijawka. Maks bez zastanowienia wziął ją na ręce otwierając przy tym dzrzwi. Po chwili znaleźli się na łóżku. Maks kompletnie zapomniała , że ma jeszcze narzeczoną...
Rano był zdezorientowany. Z początku myślał, że to Alicja przyciska się do niego całym swoim ciałem. Odwrócił się na drugą stronę i zobaczył Olgę, które się do nigo uśmiechała. Szybko się ubrał i wyszedł bez słowa. Próbował sobie coś przypmnieć z wczorajszego wieczora. Jednak jedyną pamiątką byl bół głowy. Nie wiedział jak spojrzy osobie w oczy, którą naprawdę kocha. Ze wszystkimi myślami udał się do pracy.
Kiedy kolejna część ??
OdpowiedzUsuńPostaram się jutro ,ale nie obiecuję ;)
Usuń