Cześć. Przepraszam Was za przerwę, ale nie mam czasu kiedy napisać notki. Chociaż jest początek roku szkolnego to i tak jest strasznie dużo spraw do pozałatwiania, a notki piszę na biężoco. Także z góry już Was przepraszam, ale nie wiem kiedy pojawi się kolejna część. Postaram się w weekend.A teraz przejdę do drugiego odcinka ;))
Odcinek jak zawsze wspaniały, ( teraz mój jeden z ulubionych) Tylko końcówka nie zaciekawa. Po pierwsze. Nigdy dotąd nie kibicowałam związkowi Daniela i Sylwii, ale od tego odcinka polubiłam ich relacje. Sylwia jak zawsze zagrała Mega ^^ Te miny i w ogóle. A Daniel, jak to Daniel.
Później Beata z Filipem. Świetnie się nim zajmowała. Widać po niej, że się tym przejeła.
No i oczywiście Ala i Maks.Przecudowni <33. Wspaniale to zagrali. Ta scena przed szpitalem i potem jak składali sobie przysięgę. Też mi sie łezka puściła tak jak Eli ;) A na końcu przerażona mina Maksa. Alicji coś zaczęło świtać.
A i zapomniałam jeszcze o wieczorach. Świetne. Po Bartku nie spodziewałam się takiej zmiany. I te ich tańce na rurze :)
I na koniec Olga:((
No może jej nie poznaliśmy, ale osobiście nie przypadła mi do gustu. Podoba mi się podejście Alicji do niej. Ale się do wszystkiego wtrąca :/ Teraz tylko czekać na 3 odc. :))) Jeszcze raz przepraszam i pozdrawiam wszystkich :))
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz