sobota, 6 lipca 2013

Groźba cz 6

Zapadła noc. Wzesnym rankiem gdy Alicja nie słyszała żadnych krzyków, nazbierała sił aby wstać. Rozejrzała się po piwnicy.  Podeszła do rozrzuconych i pociętych zdjęć. Była dobra w układaniu puzzli więc bez problemu je ułożyła. To co zobaczyła totalnie ją załamało. Na zdjęciech były pobite i zapłakane kobiety. Poczuła jak przechodzą ją dreszcze. Usiadła i oparła się o ścianę , aby nie zemdleć. Przestaraszyła się. Naprawdę się przestraszyła. Wiedziała , że to i ją może spotkać. Nagle usłyszała zbieganie ze schodów i krzyczącego faceta " śniadanie" . Zjadła i położyła się spać chociaż bardzo się bała. Jak dotąd nie pojawił się w piwnicy Marek. Marek Morela. Tymczasem Maks i policjant szukali jego adresu. Znaleźli. Pojechali pod dom. Maks chciał od razu go zabić. Wszystko się w nim gotowało. Jeszcze nigdy o nikogo się tak nie bał. Jak o nią. O jego ukochaną Alicję.Gdy zadzwonili do drzwi otworzyła im starsza kobieta. Widać było po niej, że była wymęczona przeż życie. Dużo przeszła. Od razu gdzy powiedzieli jej o całej sytuacji odpowiedziała , że wszystkiego można spodziewać się po nim. Powiedziała im , że przyjedża do niej tylko po pieniądze. Oczywieście gdy o tym wszystkim opowiedziała łzy kręciły jej się w oku. Policjant zapytał się czy powie wszystko przed policją i sądem. Ona bez wahania się zgodziła. Nikt by nie pomyślał, że matka chce "wkopać" do więzienia własnego syna. Nawet sama powiedziała im , że w końcu dobrze ,że trafi do więzienia. Zapytali ją czemu nie zgłosiła tego wcześniej na policję. Odpowiedziała , że jej również groził. Powiedział jej , że jak powie komuś słówko  to ją zabiję i wszystkich innych w okolicy. Gdy mieli już wychodzić pod dom podjechał właśnie on. Marek. Gdy zobaczył policję od razu wsiadł do samochodu i chciał uciec. Pojechali za nim. Pogoń toczyła się przez całe miasto. W końcu wjechali do lasu. Uciekł im...

Jutro dodam ostatnią część opowiadania.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz