środa, 10 lipca 2013

Nie oszukiwać marzeń cz I

Cześć ;) Wróciłam właśnie od babci i mam całe plecy spalone  i  ogólnie twarz i nogi, a wcale nie siedziałam na słońcu. Wczoraj jak wieczorem czytałam opowiadania przez telefon, i weszłam na bloga Lily Luny i zobaczyłam te zdjęcia. To myślałam, że zaraz odlecę. Tak się ucieszyłam i pół godziny gapiłam się w ten telefon i cieszyłam się jak głupi do sera. W ogóle te obrączki i oni tak do siebie przytuleni. I też jak czytałam komenatrze na blogu Lily Luny to właśnie dziewczyny mówiły, że Alicja ma zaokrąglony brzuch. Wróciłam do zdjęcia i też mi się wydaję, że ma zaokrąglony :) Jejku nie mogę się już doczekać tej 3 serii. Bedzię mega ^^. A teraz przedstawiam wam pierwszą część mojego nowego opowiadania. Dużo wątków pochodzi z serialu. Mam nadzieję , że wam się spodoba.  Miłego czytania.

Nie oszukiwać marzeń cz I

    Ona zapomniała o nim. On zapomniał o niej. Tak by się tylko wydawało. Po całym porwaniu Alicja była zmęczona całą sytuacją. Wiedziała, że układa sobie, życie na nowo. Z lekarką poznaną w Somalii. Na zewnątrz trzymała się bardzo dobrze. Jedank w środku była totalnie rozsypna. Chciała ,żeby jak najszybciej do niej wrócił. Jednak była przekonana , że może tu już niegdy nie nadejść. On czuł się tak samo. Z zewnątrz jak zawsze twardy  Maks, a w śródku totalna rozsypka. Lecz obydwoje coraz bardziej chcieli o sobie zapomnieć póki nie padły te słowa:
- Maks wrócił- powiedział Wilecki- Maks wrócił. No co jest Alicja? Człowiek ledwo uszedł z życiem a wy..
- Co my- odparł Orda- najgorsze jest to że muszę szukać mieszkania , bo nie wrócił sam.
W tym momenie Alicja nie wytrzymała napięcia. Wstała podnosząc ze sobą kartę. Szklanka która stałą na karcie upadła na ziemię i roztrzaskała się na tysiące kawałków, a woda rozlała się. Alicja poszła na operację.  Tymczasem pracownicy szpitala zrobili powitalne przyjęcie dla Maksa:
- Gdzie jest Alicja? - spytał się Maks.
- Nie wiem. Prawdopodobnie operuje- odpowiedział Guła.
Gdy Alicja owierała drzwi do lekarskiego usłyszała za sobą szept.
- Alicja.
Alicja nie zważając na jego słowa poszła dalej.
- Chciałbym Ci podziękować- mówił szeptem- za to, że uratowałaś życie Igorowi, Oldze i m.. Mnie.
- Przestań. - próbowała się uśmiechnąć chociaż w sercu czuła ogromny ból.- Na moim miejscu zrobiłbyś to samo.
- Przepraszam. Za to , że nie byłem w stanie uwierzyć w to co mi mówisz. Mama powiedziała mi o wszystkim, więc znam całą prawdę.
Popłynęły jej łzy po policzku. Próbowała coś powiedzieć jednak jej się to nie udało. Odwróciła się. On zrobił niepewny krok w przód. Przysunął się do niej. Długim , nie pewnym ruchem dotknął jej dłoni i ciągnał ja coraz wyżej. Powoli zaczął zbliżać swój nos do jej polika. Nie wytrzymała całego napięcia. Uciekła...

2 komentarze:

  1. He He spoko jak to powiedziałam takie małe uzależnienie. Nie martw się też się cieszyłam jak głupi do sera na te zdjęcia, więc jest okej.
    P.S. Też jestem spalona, niedzielny wypad nad morze, ciągle mnie plecy bolą
    P.S. Możesz usunąć te obrazki przy dodawaniu komentarzy to trochę wkurza

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Mnie strasznie szczypie twarz:( A z tymi obrazkami postaram się coś zrobić.

      Usuń