czwartek, 18 lipca 2013

Nie oszukiwać marzeń cz IV

- Co z nią - zapytał mąż pacjentki.
- Najbliższa doba będzie decydująca- powiedział Maks.
- Kiedy będę mógł ją odwiedzić.
- Najwcześniej jutro wieczorem.- oznajmłia Alicja.
Alicja z Maksem poszli do lekarskiego. Usiedli na kanpie:
- No powiedz to. Widzę, że coś Cię gniecie- powiedziała Ala.
- No bo... To znaczy... Chciałbym... Ale.... No nie wiem.... Albo... Moż..
- No powiedz to.
- Chciałbym zacząć wszystko od nowa. Wiem , wiem byłem durniem i jestem nim dlatego , że nie mogłem uwierzyć w to co mi mówisz. Spieprzyłem. Wszytko spieprzyłem. Ale mam nadzieję , że mi kiedyś wybaczysz i , że moglibyśmy no wiesz.
- Maks. Dawno Ci już wybaczyłam. Ale.... Ale- przerwał jej nie pewnym poacałuniekiem.
- Brakowało mi Ciebie. Twoich ust. Ich samku. Całej Ciebie mi brakowało.
Ala uśmiechnęła się. W wyśminitych humorach wyszli , ze szpitala. Udali się do Leona który ich zaprosił. Zastali tam Gustawa z Krystyną. Gustaw przeprosił ich za swoje zachowanie miejąc nadzieję, że kiedykolwiek Maks mu wybaczy. Gdy opuścili budynek Leon zrobił kolację, a widząc co się kroi zostawił ich samych w domu i wyszedł na ryby. Po kolacji Maks wziął Alicję na ręce i nie przestając jej całować poszli nie zgrabnie do sypialni. Była na niego zła, ale każda cząstka jej ciała potrzebowała go tu i teraz. Położył ją na łóżku. Ona jednym zdecydowanym ruchem ściągła z niego bluzkę. Ta noc należała do nich. Gdy już nie mogąc złapać oddechu. Oderwali się od siebie i przytuli się:
- Obiecaj mi , że już niegdy mnie nie zostawisz i nie zwątpisz w moje słowa.
- Obiecuję. Kocham Cię.
- Kocham Cię- poczym musnęła jego usta. Zasnęli wtuleni w siebie.
  Rano Leon powoli sie martwił, że Ala i  Maks jeszcze nie wstali tymbardziej , że Alicja wstawała bardzo wcześnie. Zapukał do sypialni jednak nikt mu nie odpowiedział. Nie pewnie wszedł do środka. Alicja i Maks z uśmiechami na twarzy spali. Przytuleni do siebie:
- Dzieci- powiedzieł Leoś i uśmiechnął się sam do siebie. Po czym zamknał drzwi i poszedł przygotować dla nich śniadanie. Alicja i Maks wiedzieli już , że bez siebie nie potrafią żyć. Teraz już wiedzieli , że jest to prawdziwa miłość. Na zawsze.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz