- Moja twarz jest znana, a to się przydaje, by skutecznie pomagać innym. Tylko taka rozpoznawalność ma sens... - wyznała Magdalena Różczka w wywiadzie.
Aktorkę często spotkać można w Ośrodku Preadopcyjnym w Otwocku, gdzie trafiają noworodki zostawione przez rodziców. Idea ośrodka jest bardzo prosta - dać dziecku dobrą opiekę i w 6 tygodni znaleźć mu nową rodzinę.
- Dowiedziałam się o tej akcji przypadkowo, gdy chciałam oddać łóżeczko po mojej córeczce Wandzie. Ktoś poradził mi, żebym pojechała do ośrodka w Otwocku. Pojechałam, przekazałam łóżeczko, fotelik i trochę śpioszków, zaczęłam rozmawiać z dyrektorką... Zapytałam, czy mogę coś zrobić dla ośrodka i od tamtej pory ciągle tam wracam - mówi Magda.
- Staram się robić podopiecznym Fundacji Spełnionych Marzeń małe przyjemności. Odwiedzam ich w szpitalu i bardzo się cieszę, gdy widzę, jak dzieciaki, które spędzają w łóżkach po kilka miesięcy, uśmiechają się, starają normalnie żyć - mówi serialowa Alicja Szymańska z "Lekarzy".
Choć Magdalena Różczka marzy czasem, by ukryć się przed całym światem w luksusowym SPA, twierdzi, że gdyby miała taką możliwość, chyba szkoda by jej było czasu, by z niej skorzystać.
- Dać innym coś od siebie... Tylko to ma w życiu sens! - twierdzi aktorka.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz