wtorek, 27 sierpnia 2013
"Od pierwszego wejrzenia..." cz 2 by Marysia
Hej;) Jak wrażenia po pierwszym odcinku? Nie którzy piszą , żę czują niedosyt. Mi tam się jednak podobało. Trzeba cię cieszyć tym co jest. Dawno ich nie widzieliśmy takich szczęsliwych :) Teraz trzeba tylko czekać do 2 września. Ciekawi mnie ten zwiastun,, jak Olga mdleje. To miałbyć dzień Alicji i Maksa, a Olga mdleje i robi tylko zamieszanie. No , ale trzeba poczekać. A teraz zapraszam Was na opowiadanie Marysi. Chciała Was potrzymać w niepewności i chyba jej się to udało? Jak myślicie?
"Od pierwszego wejrzenia..." cz 2
Maks to jest Alicja. Alicja to jest Maks - Zapoznała nas Cześć mów mi Ala - Wykrztusiłam patrząc w jego niebiańsko brązowe oczy. Mam na imię Maks. Miło mi cię poznać naprawdę. Muszę już lecieć. Na pewno będzie nam sie miło pracowało. - Uśmiechnął się i odszedł a ja nadal nie mogłam się otrząsnąć i patrzyłam w 1 punkt przed siebie uśmiechając się jak w transie. Ala ? Halo Ala ! -Pstryknęła mi palcami przed oczyma Beata. Tak ?! - Otrząsnęłam się nagle. Spodobał ci się co ? - Spytała Beata Nie ! …może …nie wiem sama ~ Zaprzeczałam sama sobie No to przykro mi ale on ma żonę …- Powiedziała i kiwnęła w stronę Maksa całującego w policzek jakąś kobietę. Ohhh. No trudno tak ? Przecież nie tylko on żyje na tej ziemi …- Powiedziałam zmieszana i poszłam gdzieś dalej. Dzień zleciał mi nawet dość szybko. Wróciłam do domu po zakupach i wypakowałam wszystko do półek. Cały czas myślałam o tym Maksie. Nie mogłam zapomnieć tego widoku kiedy całował swoją żonę ani tych jego brązowych oczu. Co ja robię ?! Oszukuję sama siebie ! Przecież ja jestem w nim po uszy zakochana ! -Uświadomiłam to sobie. Zmęczona w zamyśleniach skierowałam się w stronę kanapy i włączyłam telewizor. Zaczęłam " skakać po kanałach " . Jak na złość były tylko filmy i seriale romantyczne. Nie pomagało mi to w każdym razie. Wyłączyłam więc w końcu telewizor i poirytowana postanowiłam się położyć spać … PERSPEKTYWA MAKSA Ta nowa jest inna …- Rozmyślałem jedząc kolację w samotności. Renata ( moja żona ) właśnie miała nocną zmianę w szpitalu. Nie mogłem zapomnieć tych błyszczących oczu i rozwianych włosów. Była prześliczna tak samo jak jej imię Alicja. Czyżbym …czyżbym się zakochał ?? Przecież mam żonę nie mogę jej tego zrobić … Zobaczymy jak to się potoczy … NASTĘPNEGO DNIA PERSPEKTYWA ALICJI Beata słuchaj. On mi się nawet dzisiaj w nocy śnił. Nie wiem co zrobić chyba naprawdę się zakochałam .. - Rozmawiałam a może raczej szeptałam do siostry. Słuchaj ja nie wiem nie jestem zwolenniczką rozbijania małżeństw. Nie wiem co ci doradzić. - Mówiła popijając poranną kawę. Idzie tu ! schowaj się ! - krzyknęłam do niej robiąc to jak najdyskretniej. Cześć ! Alicja prawda ? - Spytał się wysoki, krótko ścięty brunet. Cześć. Tak zgadza się a ty jesteś Maks prawda ? - Uśmiechnęłam się jak najpiękniej potrafiłam. PERSPEKTYWA MAKSA Boże ona ma taki piękny uśmiech … PERSPEKTYWA ALICJI Mam teraz przerwę ty też prawda ? - Spytał unosząc jedną brew Tak tak - Odpowiedziałam jak w transie podziwiając go To może skoczysz ze mną do bufetu i wypijemy po kawie ? - Zaproponował Nie mam nic przeciwko ! Możemy się tam przejść, właśnie i tak myślałam o tym żeby usiąść gdzieś w spokoju. - Odpowiedziałam podekscytowana.Poszliśmy w kierunku bufetu. Proszę siadaj a ja przyniosę nam po kawie. Chyba że chcesz coś jeszcze ? - Spytał odsuwając mi krzesło. Nie, nie dziękuję tylko kawę - Odpowiedziałam siadając.Byłam w niego zapatrzona. Stał i zamawiał nam latte macchiato, a ja jak głupia gapiłam się na niego.Postawił kawę na stoliku i usiadł na przeciwko mnie.Zaczęliśmy rozmawiać. Nawet nie wiem o czym. Byłam na niego zbyt zapatrzona i potakiwałam tylko głową odpowiadając co jakiś czas. Masz mój numer - Powiedział uśmiechnięty podając mi kartkę. Ohh poczekaj zaraz dam ci swój - Zaczęłam grzebać po kieszeniach białego " kombinezonu " w poszukiwaniu jakiejkolwiek kartki. Przepraszam ale nie mam choć skrawka jakiegokolwiek papieru - zmieszałam się Nic nie szkodzi ! Masz markera i zapisz mi go na ręce. - Powiedział podając mi gruby czarny marker. Ale to jest marker …Szybko ci nie zejdzie - Zawahałam się. Tym lepiej - Puścił mi oczko z szerokim uśmiechem nadstawiając swoją rękę. Zapisałam na niej swój numer grubymi pociągnięciami. Maks po zakończonej pracy dokładnie obejrzał moje " dzieło " , a następnie zaczął wpatrywać się we mnie. Nagle jego wzrok powędrował gdzie indziej. Obróciłam się i nie dowierzałam … za nami stała jego żona. Maks ?! Co ty robisz tutaj z tą nową ?! - Wrzasnęła wkurzona i zabijała mnie wzrokiem …
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Kiedy następna część? Jest szansa, że dziś? :D
OdpowiedzUsuńJak się wyrobię to skończę już dzisiaj ;)
OdpowiedzUsuńBędzie dziś następna część? :D
OdpowiedzUsuńNastępna część dopiero jutro :)
Usuń