Cześć! Jak mówiłam w najbliższych dniach powinno się tu coś pojawić. Postanowiłam napisać opowiadanie nie całe o Alicji i Maksie( ponieważ o nich na razie nie mam pomysłu)Na razie daje fragment, jeżeli będziecie chcieli napiszę kolejną część, tylko nie wiem czy ta wersja wam się spodoba.
Pozory mylą.
Tak.. Moje marzenie się spełniło... Nareszczie mam siostrę. Może na początku nie byłam zbyt miła w stosunku do Alicji, ale mam nadzieję, że to się zmieni. W końcu od zawsze pragnęłam mieć siostrę.A teraz ją mam! Muszę z nią poważnie porozmawiać. To nie było tak, że zazdrościłam jej, że układa sobie życie z Maksem. Ja po prostu czułam się zraniona i chciałam Maksa , źle nastawić do niej. Adam. Tak właśnie miał na imię mój były chłopak. Najpierw chciał, żebym do niego pojechała i z nim zamieszkała a po pół roku okazało się , że zdradzał mnie z czterema innymi dziewczynami. To była pomyłka. No, ale było minęło. Liczy się teraz. Idę do taty. Muszę zobaczyć jak się czuje. Nie mogę być dawcą to jest najgorsze. Patrzę przez szybę. Alicja z ojcem rozmawiają. Śmieją się. Uśmiecham się sama do siebie. Leon mnie zauważył i woła do środka. Muszę zrobić ten pierwszy krok i poprosić Alicję o to , czy możemy porozmawiać:
- No i jak to jest z wami?- Pyta się tata.
- No jak widać na razie się jeszcze nie pogryzłyśmy- odpowiadam, a Alicja się śmieje- Możemy porozmawiać?- Pytanie kieruje do niej zdecydowanym głosem. Ona przytakuje głową, zaskoczona moim pytaniem. Tata również jest zaskoczony. Ale co w tym złego porozmawiać z własną siostrą. Aż tak byłam nie miła dla Ali?
Pisać dalej?
Tak pisz dalej ! :D W końcu z jakiejś innej perspektywy a nie tylko z Alicji :)
OdpowiedzUsuńCieszę się,że komuś się podoba:))
Usuń