czwartek, 6 czerwca 2013

Trochę inne zakończenie II sezonu cz.2

Cześć.Publikuje wam drugą ( i ostatnią ) może jutro pojawi się jakieś opowiadanie ale nie jestem pewna w 100%.Trochę krótkie ale mam nadzieję , że wam się spodoba. Miłego czytania.

Cz2
Tymczasem Alicja była już 50 kilometrów za Toruniem. Mas wsiadł do samochodu jak opętany. Nacisnął pedał i jak najszybciej odjechał ze szpitala. Podczas gdy Alicja jechała zatrzymała się w restauracji na śniadanie. Gdy jadła Maks ją wyprzedził i szybciej dotarł na lotnisko. Podszedł do kasy:
- Dzień dobry czy kupowała tu może już bilet Alicja Szymańska?
- Nie, nie było tu nikogo takiego.
- Wie Pani co , bo ma sprawę………
Po godzinie Alicja dotarła na lotnisko. Gdy weszła na tablicach informacyjnych o której i dokąd odlatuje samolot. Widniały napisy: „ I Alicja”. Ala była w szoku. Na ścianach widniały czerwone róże. Nagle z tłumu wyłonił się Maks. Podbiegł do Alicji:
- Co ci głuptasie przyszło do głowy? Że ja i Olga? Przecież to ciebie kocham najbardziej na całym świecie. Kocham Cię. Strasznie Cię kocham. Nie chcę , żebyś wyjeżdżała do Stanów. Jeżeli ty wyjedziesz to ja też. Ala powiedz coś.
- Kocham Cię ty mój buraku.
Ich usta złączyły się w namiętnym pocałunku. Wszyscy zaczęli bić brawa. Alicja i Mas tylko się uśmiechnęli. Wszyscy wrócili do pracy a pasażerowie udali się do samolotów.  Nagle Maks padł na kolana i podciągnął Ali bluzkę, żeby zobaczyć bliznę.
- Jak tam mój motylek?
- Maks przestań.- uśmiechnęła się- Tu są ludzie.
- No i co mnie obchodzą – zaczął całować Alicji bliznę.
- Maks , wstań.
-Skoro wolisz tak.- wstał i zaczął ją całować. Alicja tylko się uśmiechnęła bo wiedziała , że tak nic innego nie zrobi.


2 komentarze: