niedziela, 30 czerwca 2013

Groźba cz4

Znalazłam chwilkę na napisanie ta będzie krótka , ale postaram się niedługo na wynagrodzenie napisać dwie części.Miłego czytania;)


Cz 4

Maks zrozpaczony zadzwonił po policję. Załamał się psychicznie. Policja zbadała ślady i powiedziała , że będzie na bieżąco informować co dalej w śledztwie. Maks dostał z pięćdziesiąt sms-ów od Leona. Dopiero po dwóch godzinach pozbierał się , aby do niego zadzwonić. Gdy Leon to usłyszał omal nie zemdlał. Łzy leciały mu ciurkiem, a Beata patrzyła nie niego nie wiedząc co się dzieje. Gdy Leon się rozłączył zapytała:
- Co się stało?
- Ala... Alę...
- Co się stało - powiedziała ze strachem w głosie.
- Szykowali się do nas i... i Alicja powiedziała , że idzie do samochodu po telefon.... Maks usłyszał krzyk. Gdy zbiegł na dół Ali nigdzie nie było, a...a  jej telefon leżał roztrzaskany a na ziemi.....
- Co dalej?- powiedziała Beata z łzami w oczach i w głosie.
- Na ziemi była świeża krew- po czym jeszcze bardziej się rozpłakał.
Beata również. To była jej siostra. Nie wiedziała co ma ze sobą zrobić. Nie mogła spać. Strach mieszał się z miłością. Jednak najbardziej przeżywał to wszystko Maks. Myślał o najgorszym. Przecież nie dawno omal jej nie stracił. Całą noc o niej myślał.Tymczasem Alicja obudziła się. Na głowie nie miała już worka tylko związane ręce. Bardzo bolał ją brzuch. Na koszulce miała ślady krwi. Znajdowała się w ciemnym, wilgotnym   i zimnym pomieszczeniu. Wszystko ją bolało. Bała się. Strasznie się bała. Co chwilę z góry dochodziły jakieś głośnie krzyki i awantury. Domyśliła się , że znajduje się w piwnicy. Skulona zasnęła ponownie. Rano znowu obudziły ją krzyki.  W pomieszczeniu było jaśniej. Po kątach leżały jakieś stare worki i i pocięte fotografie. Nagle rozległo się pukanie do drzwi. I wtedy wszedł on...

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz